Wróciłam po treningu strasznie zmęczona.Danielle resztką sił dowlokła się do swego pokoju a ja glebnęłam się na dywanie w salonie. Tak se leżałam i rozmyślałam. Chłopcy już niedługo wyjeżdżają. Co ja bez nich zrobię. Przez te kilkanaście dni stali się dla mnie jak rodzina. Szczególnie jedna osoba. Zayn. Nie mogę się doczekać następnego spotkania.
- Nad czym tak rozmyślasz Em ? - zapytała Avril z bananem na twarzy.
-A tam - odp.
Ona spojrzała się na mnie wyczekująco. Chciała odpowiedzi.
- Jak tam na randce z Harry'm ? - szybko zmieniłam temat.
- Byliśmy w kinie - rozmarzyła się Avril.
- W kinie czy na film ? - zapytałam i zaczęłam się śmiać.
- ha ha ha bardzo śmieszne - odpowiedziała Avril
***Avril***
W tym momencie naszą ciekawą konwersacje przeszkodziła Eleanor z Louisem. Zaczęli się całować na pożegnanie.
- Pa dziewczyny - krzyknął Lou na odchodne.
Els dołączyła się do nas.
- O czym tak gadacie ? - zapytała się Eleanor.
- O randce Av i Harry'ego - odp.Emily siadając.
- Uuuuuu Avril ! - krzyknęła Els.
Zarumieniłam się.
- Przestańcie ! - warknęłam.
Emily się znowu położyła a ja zaczęłam z Eleanor robić śmieszne miny. Emily miała coraz większą z nas bekę. Eleanor przyłożyła mi nie chcące aczkolwiek solidnie w twarz.
- Oj przepraszam Av- powiedziała masując moją twarz.
Rzuciłam się na nią. Biłyśmy się z 15 minut.
- Spokój ! - krzyknęła Danielle wchodząc do pokoju.
- Em co ci się stało ? - spytałam brunetkę, która od dłuższej chwili się nie odzywała.
- Myślę - odp.
- O czym ? - zapytała się Eleanor.
- Raczej o kim debilko - poprawiłam ją za co dostałam solidnie po nerach.
- Jejciu dziewczyny możecie przestać się bić. Zachowujecie się jak 5 latki - rzekła poirytowana Dani.
Emily leżała i patrzyła się w sufit.
- Em mendo co ci kurwa jest ? Okresu dostałaś czy co ? - odpaliłam poirytowana.
Eleanor zaczęła się śmiać, a Kate która właśnie przyszłą ją skarciła. Chyba słyszała naszą głośną rozmowę.
- Jezu nawet porozmyślać nie można ? - krzyknęła a do oczu napłynęły jej łzy.
- Emily gadaj co jest - powiedziała Kate.
Ona to zawsze potrafi wymusić prawdę. Ona o nas dba. Zawsze jest na nasze zawołanie.
- Boje się - szepnęła Em.

- Że oni już nigdy nie wrócą - odp. i po jej policzku popłynęła łza.
- Głuptasie oczywiście, że wrócą - rzekła Eleanor przytulając się do niej.
- przywiązałam się do nich strasznie. Po za tym chce słyszeć jak Lou z Harry'm się biją, jak Niall z Zayn'em urządzają konkurs bekania, jak Liam wszystkich pogania i uspokaja a czasem i sam się ze mną kłóci i mnie łaskocze. Ale najbardziej boję się, że Zayn mnie zostawi. Dla jakiejś wysokiej blondynki o wielkich cyckach i długich nogach - rzekła i po jej policzku spłynęły kolejne łzy.
- Głupia ty on cię nigdy nie zostawi i nie zdradzi przysięgam - powiedziałam pewnie i dołączyłam się do przytulasa.
- Nie wiem dlaczego takie głupie myśli ci po głowie chodzą - dorzuciła Danielle.
- ojej jutro bal ! - krzyknęła Kate.
- Daj spokój i tak nie mamy z kim iść - powiedziałam przewracając oczami.
- Oj tam oj tam i tak pójdziemy. Przecież tylko raz kończy się liceum - powiedziała Em z bananem na twarzy.
***Emily***

* * * * * * *
- Baxter rusz dupę ! - usłyszałam.
Avril stała nade mną. Nawet była już ubrana.
Czerwone szorty podkreślały jej czekoladową opaleniznę.
- Ej laska z ciebie - powiedziałam wstając.
- Ty lepiej się ubierz bo sie spóźnimy - pogoniła mnie.
Przewróciłam oczami.

Zwlokłam się z kanapy i weszłam do łazienki. Wzięłam szyb ki prysznic. Włosy spięłam w koka i zaczęłam się malować. Już wiedziałam w co się ubiorę : czarne szorty z ćwiekami, czarną koszulkę, vansy również czarne z ćwiekami. Do tego torebka i bransoletka i oryginalny pierścionek. Weszłam do kuchni z telefonem w ręku. Napisał do mnie Zayn :
" Jak tam kochanie ? Wstałaś już ? Kocham Cię i tęsknie xxxx"
- Jejciu nie miałaś bardzie pozytywniejszych kolorów ? - zapytała jak weszłam Av.
- Nie - odp.
"Dobrze. Avril skrytykowała mój strój. Sądzi że jest zbyt czarny xD. Kocham Cię Miśku i tęsknie bardzo xxxx" - odpisałam mu.
Dostałam śniadanie czyli : jajka z bekonem, tosty z masłem i nutellą. Szybko to pochłonęłam.
- Gdzie reszta dziewczyn ? - zapytałam wstawiając talerz do zmywarki.
- Już pojechały głuptasie. Zaspałyśmy - odpowiedziała uśmiechając się.
- Wzięły samochód ? - spytałam.
Modliłam się że nie.
- Niestety wzięły - odparła Avril.
W tym momencie wzięłyśmy deskorolki, chwyciłyśmy torby i ruszyłyśmy pędem do wyjścia. Jechałam pierwsza, a Avril za mną. Potraciłyśmy masę ludzi,a ja prawie wpadłam pod samochód. 10 po ósmej byłyśmy w szkole. Akurat pierwszy polski. fuck.
- Dzień dobry przepraszamy za spóźnienie - powiedziałyśmy zdyszane na wejściu.
- Dzień dobry Emily i Avril. Siadajcie - przywitała nas oschle pani Zduckenson.
Usiadłyśmy. Pani pieprzyła coś o Panu Tadeuszu.
- Napiłabym się wódki - ni stąd, ni zowąd rzekła Avril.
- Czego Borrow ? - zapytała się polonistka.
Wybuchłam tak jak reszta zebranych śmiechem.
- Powiedziałam to na głos prawda ? - rzekła speszona Avril.
- Tak idiotko - odpowiedziałam dławiąc się ze śmiechu.
- Tylko nie idiotko - warknęła i uderzyła mnie w brzuch.
Zaczęłyśmy się bić i śmiać.
- BAXTER, BORROW DO DYREKTORA ! NIE WIEM CO SIĘ OSTATNIO Z WAMI DZIEJE ! - krzyknęła zdezorientowana pani Zduckenson.
My ogarnęłyśmy się i posłusznie ruszyłyśmy dupę w stronę gabinetu dyrcia.
- Baxter, Borrow. Co tym razem ? - zapytał nas pan dyrektor.
- No bo pani coś mówiła o Panu Tadeuszu, a Avril powiedziała na głos że napiłaby się wódki - powiedziałam w skrócie.
- Potem Emily nazwała mnie idiotką i obie dławić się ze śmiechu tarzałyśmy się po podłodze szarpiąc się za włosy lub waląc z liścia w twarz- odpowiedziała obojętnie Avril.
- Dziewczynki wyrzuciłbym was ze szkoły ale dziś jest dla was ostatni dzień szkoły,a potem to macie egzaminy więc- zaczął
- Więc - powiedziałyśmy razem.

- Niech pan nie płacze będziemy tą szkolę miło wspominać i odwiedzać jak najczęściej - rzekła Avril.
- A teraz zmykajcie na lekcje - powiedział i puścił nam oko.
Akurat zadzwonił dzwonek. Podeszłyśmy do Danielle, Kate i Eleanor i podzieliłyśmy się relacjami z dzisiejszej pierwszej lekcji. Reszta jakoś minęła szybko. Potem Eleanor zabrała nas do fryzjera.
Nad moją fryzurą babka męczyła się najdłużej.
Efekt jednak jest znakomity -------------------->
Wróciłyśmy uczesane. Jednakże Avril wyglądała najładniej. Jej kasztanowe loki idealnie pasowały do jej karnacji. Eleanor zdecydowała się na tradycyjnego koka a Danielle miała wyprostowane włosy. Kate zdecydowała się zrobić na swych rudych włosach delikatne fale. Efekt był cudny.
Po chwili wybiegła z mego pokoju Eleanor.
- Okej girls. Wiem, że nie lubicie sukienek ale tam wam wszystko przyszykowałam - zaczęła Els.
- O nie nie włożę sukienki. Chyba cię coś boli - powiedziała Avril.
Przewróciłam oczami.
- Jejciu Avril no załóż. Co masz do stracenia ? - wkurzyła się Eleanor.
Ja w tym czasie poszłam do pokoju i ubrałam się w leżące na łóżku ubrania. No nieźle się Eleanor spisała. Weszłam na 15 cm szpilkach z pokoju o mało nie wywracając się 5 razy.
- Ej sex i wyglądasz - krzyknęła Eleanor.
- Nie no ty też niczego sobie - wtrąciłam.
Wtedy ukazała nam się Avril.. Jejciu nie wiem jak one ją zmusiły, żeby włożyła tą sukienkę ale im za to dziękuje.
- Avril - zaczęłam rozanielonym głosem.
- Co idiotko ? - odpowiedziała podnosząc wzrok.
- Ładnie wyglądasz -powiedziałam razem z Eleanor.
Ona tylko jebła face palma i kontynuowała pisanie smsa.
- Dziewczyny musimy się zbierać bo zaraz się spóźnimy, a jak się spóźnimy to nas nie wpuszczą a jak nas nie wpuszczą to się wścieknę ! - krzyknęła Kate. wchodząc do pokoju.
Wciskała coś na siłę do torebki.
- Ej laska ! pomóc ci ? - zapytałam.
przechwyciłam jej torebkę i w minutę się uwinęłam we wciśnięciu telefonu do torebki. W tym czasie Kate, Eleanor i Danielle ganiały się po domu jak opętane. Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze ! - krzyknęłam.
- Nie je otworzę - kłóciła się ze mną Avril.
- Idiotko ja ! - wydarłam się.
Bijąc się i biegnąc w szpilkach doszłyśmy do drzwi. Otworzyłyśmy je. Przed nami stali chłopcy w smokingach.
- Mówiłem ja wam mówiłem, że będą wyglądać pięknie - powiedział Harry.
- Dziewczyny ogarnijcie downa i chodźcie tu !! - wydarłam się wtapiając się w umięśnione ramiona mego ukochanego.
- Co wy tu robicie ? - padło pytanie po kilkunastu minutach całowania i przytulania.
- Nie mogliśmy przegapić balu końcowego. Szczególnie, że wiedzieliśmy, że to jest dla was ważne - powiedział Niall przytulając się do Kate.
- Ale jak wam się udało przekonać menagera ? - zapytałam.
- Słuchaj daliśmy mu takie argumenty, że nie mógł się z nami sprzeczać Tyle, że około 3 mamy wrócić bo o 7 mamy samolot do Berlina - rzekł Liam z tym jego cudnym akcentem.
- Ej ludzie zbierajmy się ! - krzyknęłam wstając.
Dwadzieścia minut spędoznych w busie chłopaków były najśmieszniejszymi minutami życia.
Na wejściu do naszej pięknie wystrojonej sali gimnastycznej każdej parze robili zdjęcie.
Ahhh zapowiada się cudowny wieczór...
----------------------------------------------------
Co się wydarzy na balu ?
Tego dowiecie się w następnych rozdziałach !
Zapraszam !
~Emii...