środa, 22 maja 2013

Rozdział 27

***Emily***

Wróciłam po treningu strasznie zmęczona.Danielle resztką sił dowlokła się do swego pokoju a ja glebnęłam się na dywanie w salonie. Tak se leżałam i rozmyślałam. Chłopcy już niedługo wyjeżdżają. Co ja bez nich zrobię. Przez te kilkanaście dni stali się dla mnie jak rodzina. Szczególnie jedna osoba. Zayn. Nie mogę się doczekać następnego spotkania.
- Nad czym tak rozmyślasz Em ? - zapytała Avril z bananem na twarzy.
-A tam - odp.
Ona spojrzała się na mnie wyczekująco. Chciała odpowiedzi.
- Jak tam na randce z Harry'm ? - szybko zmieniłam temat.
- Byliśmy w kinie - rozmarzyła się Avril.
- W kinie czy na film ? - zapytałam i zaczęłam się śmiać.
- ha ha ha bardzo śmieszne - odpowiedziała Avril

***Avril***

W tym momencie naszą ciekawą konwersacje przeszkodziła Eleanor z Louisem. Zaczęli się całować na pożegnanie.
- Pa dziewczyny - krzyknął Lou na odchodne.
Els dołączyła się do nas.
- O czym tak gadacie ? - zapytała się Eleanor.
- O randce Av i Harry'ego - odp.Emily siadając.
- Uuuuuu Avril ! - krzyknęła Els.
Zarumieniłam się.
- Przestańcie ! - warknęłam.
Emily się znowu położyła a ja zaczęłam z Eleanor robić śmieszne miny. Emily miała coraz większą z nas bekę. Eleanor przyłożyła mi nie chcące aczkolwiek solidnie w twarz.
- Oj przepraszam Av- powiedziała masując moją  twarz.
Rzuciłam się na nią. Biłyśmy się z 15 minut.
- Spokój ! - krzyknęła Danielle wchodząc do pokoju.
- Em co ci się stało ? - spytałam brunetkę, która od dłuższej chwili się nie odzywała.
- Myślę - odp.
- O czym ? - zapytała się Eleanor.
- Raczej o kim debilko - poprawiłam ją za co dostałam solidnie po nerach.
- Jejciu dziewczyny możecie przestać się bić. Zachowujecie się jak 5 latki - rzekła poirytowana Dani.
Emily leżała i patrzyła się w sufit.
- Em mendo co ci kurwa jest ? Okresu dostałaś czy co ? - odpaliłam poirytowana.
Eleanor zaczęła się śmiać, a Kate która właśnie przyszłą ją skarciła. Chyba słyszała naszą głośną rozmowę.
- Jezu nawet porozmyślać nie można ? - krzyknęła a do oczu napłynęły jej łzy.
- Emily gadaj co jest - powiedziała Kate.
Ona to zawsze potrafi wymusić prawdę. Ona o nas dba. Zawsze jest na nasze zawołanie.
- Boje się - szepnęła Em.
- Czego kochanie ? - zapytałam potulnie.
- Że oni już nigdy nie wrócą - odp. i po jej policzku popłynęła łza.
- Głuptasie oczywiście, że wrócą - rzekła Eleanor przytulając się do niej.
- przywiązałam się do nich strasznie. Po za tym chce słyszeć jak Lou z Harry'm się biją, jak Niall z Zayn'em urządzają konkurs bekania, jak Liam wszystkich pogania i uspokaja a czasem i sam się ze mną kłóci i mnie łaskocze. Ale najbardziej boję się, że Zayn mnie zostawi. Dla jakiejś wysokiej blondynki o wielkich cyckach i długich nogach - rzekła i po jej policzku spłynęły kolejne łzy.
- Głupia ty on cię nigdy nie zostawi i nie zdradzi przysięgam - powiedziałam pewnie i dołączyłam  się do przytulasa.
- Nie wiem dlaczego takie głupie myśli ci po głowie chodzą - dorzuciła Danielle.
- ojej jutro bal ! - krzyknęła Kate.
- Daj spokój i tak nie mamy z kim iść -  powiedziałam przewracając oczami.
- Oj tam oj tam i tak pójdziemy. Przecież tylko raz kończy się liceum - powiedziała Em z bananem na twarzy.

***Emily***

Może i nie byłam prze szczęśliwa, że idziemy na bal bez chłopców no, ale każdy pretekst do tańczenia to dobry pretekst. Dzisiaj w pięć spałyśmy w salonie. Urządziłyśmy wieczór filmowy. Oglądałyśmy wszystkie filmiki nasze które stworzyłyśmy. W niektórych pojawiali się chłopcy. I w tamtych było najzabawniej. Około 2 w nocy usnęłam.

* * * * * * *

- Baxter rusz dupę ! - usłyszałam.
Avril stała nade mną. Nawet była już ubrana.
Czerwone szorty podkreślały jej czekoladową opaleniznę.
- Ej laska z ciebie - powiedziałam wstając.
- Ty lepiej się ubierz bo sie spóźnimy - pogoniła mnie.
Przewróciłam oczami.
- Widziałam to - doszło z kuchni.
Zwlokłam się z kanapy i weszłam do łazienki. Wzięłam szyb ki prysznic. Włosy spięłam w koka i zaczęłam się malować. Już wiedziałam w co się ubiorę : czarne szorty z ćwiekami, czarną koszulkę, vansy również czarne z ćwiekami. Do tego torebka i bransoletka i oryginalny pierścionek. Weszłam do kuchni z telefonem w ręku. Napisał do mnie Zayn :

" Jak tam kochanie ? Wstałaś już ? Kocham Cię i tęsknie xxxx"

- Jejciu nie miałaś bardzie pozytywniejszych kolorów ? - zapytała jak weszłam Av.
- Nie - odp.


"Dobrze. Avril skrytykowała mój strój. Sądzi że jest zbyt czarny xD. Kocham Cię Miśku i tęsknie bardzo xxxx" - odpisałam mu.

Dostałam śniadanie czyli : jajka z bekonem, tosty z masłem i nutellą. Szybko to pochłonęłam.
- Gdzie reszta dziewczyn ? - zapytałam wstawiając talerz do zmywarki.
- Już pojechały głuptasie. Zaspałyśmy - odpowiedziała uśmiechając się.
- Wzięły samochód ? - spytałam.
Modliłam się że nie.
- Niestety wzięły - odparła Avril.
W tym momencie wzięłyśmy deskorolki, chwyciłyśmy torby i ruszyłyśmy pędem do wyjścia. Jechałam pierwsza, a Avril za mną. Potraciłyśmy masę ludzi,a ja prawie wpadłam pod samochód. 10 po ósmej byłyśmy w szkole. Akurat pierwszy polski. fuck.
- Dzień dobry przepraszamy za spóźnienie - powiedziałyśmy zdyszane na wejściu.
- Dzień dobry Emily i Avril. Siadajcie - przywitała nas oschle pani Zduckenson.
Usiadłyśmy. Pani pieprzyła coś o Panu Tadeuszu.
- Napiłabym się wódki - ni stąd, ni zowąd rzekła Avril.
- Czego Borrow ? - zapytała się polonistka.
Wybuchłam tak jak reszta zebranych śmiechem.
- Powiedziałam to na głos prawda ? - rzekła speszona Avril.
- Tak idiotko - odpowiedziałam dławiąc się ze śmiechu.
- Tylko nie idiotko - warknęła i uderzyła mnie w brzuch.
Zaczęłyśmy się bić i śmiać.
- BAXTER, BORROW DO DYREKTORA ! NIE WIEM CO SIĘ OSTATNIO Z WAMI DZIEJE ! - krzyknęła zdezorientowana pani Zduckenson.
My  ogarnęłyśmy się i posłusznie ruszyłyśmy dupę w stronę gabinetu dyrcia.
- Baxter, Borrow. Co tym razem ? - zapytał nas pan dyrektor.
- No bo pani coś mówiła o Panu Tadeuszu, a Avril powiedziała na głos że napiłaby się wódki - powiedziałam w skrócie.
- Potem Emily nazwała mnie idiotką i obie dławić się ze śmiechu tarzałyśmy się po podłodze szarpiąc się za włosy lub waląc z liścia w twarz- odpowiedziała obojętnie Avril.
- Dziewczynki wyrzuciłbym was ze szkoły ale dziś jest dla was ostatni dzień szkoły,a potem to macie egzaminy więc- zaczął
- Więc - powiedziałyśmy razem.
- Nie zawieszę was ani nie wyrzucę. Ciężko mi to przyznać ale będę za wami tęsknił - rzekł a koło jego oka zakręciła się łezka.
- Niech pan nie płacze będziemy tą szkolę miło wspominać i odwiedzać jak najczęściej - rzekła Avril.
- A teraz zmykajcie na lekcje - powiedział i puścił nam oko.
Akurat zadzwonił dzwonek. Podeszłyśmy do Danielle, Kate i Eleanor i podzieliłyśmy się relacjami z dzisiejszej pierwszej lekcji. Reszta jakoś minęła szybko. Potem Eleanor zabrała nas do fryzjera.
Nad moją fryzurą babka męczyła się najdłużej.
Efekt jednak jest znakomity -------------------->
Wróciłyśmy uczesane. Jednakże Avril wyglądała najładniej. Jej kasztanowe loki idealnie pasowały do jej karnacji. Eleanor zdecydowała się na tradycyjnego koka a Danielle miała wyprostowane włosy. Kate zdecydowała się zrobić na swych rudych włosach delikatne fale. Efekt był cudny.
Po chwili wybiegła z mego pokoju Eleanor.
- Okej girls. Wiem, że nie lubicie sukienek ale tam wam wszystko przyszykowałam - zaczęła Els.
- O nie nie włożę sukienki. Chyba cię coś boli - powiedziała Avril.
Przewróciłam oczami.
- Jejciu Avril no załóż. Co masz do stracenia ? - wkurzyła się Eleanor.
Ja w tym czasie poszłam do pokoju i ubrałam się w leżące na łóżku ubrania. No nieźle się Eleanor spisała. Weszłam na 15 cm szpilkach z pokoju o mało nie wywracając się 5 razy.
- Ej sex i wyglądasz - krzyknęła Eleanor.
- Nie no ty też niczego sobie - wtrąciłam.
Wtedy ukazała nam się Avril.. Jejciu nie wiem jak one ją zmusiły, żeby włożyła tą sukienkę ale im za to dziękuje.
- Avril - zaczęłam rozanielonym głosem.
- Co idiotko ? - odpowiedziała podnosząc wzrok.
- Ładnie wyglądasz -powiedziałam razem z Eleanor.
Ona tylko jebła face palma i kontynuowała pisanie smsa.
- Dziewczyny musimy się zbierać bo zaraz się spóźnimy, a jak się spóźnimy to nas nie wpuszczą a jak nas nie wpuszczą to się wścieknę ! - krzyknęła Kate. wchodząc do pokoju.
Wciskała coś na siłę do torebki.
- Ej laska ! pomóc ci ? - zapytałam.
przechwyciłam jej torebkę i w minutę się uwinęłam we wciśnięciu telefonu do torebki. W tym czasie Kate, Eleanor i Danielle ganiały się po domu jak opętane. Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze ! - krzyknęłam.
- Nie je otworzę - kłóciła się ze mną Avril.
- Idiotko ja ! - wydarłam się.
Bijąc się i biegnąc w szpilkach doszłyśmy do drzwi. Otworzyłyśmy je. Przed nami stali chłopcy w smokingach.
- Mówiłem ja wam mówiłem, że będą wyglądać pięknie - powiedział Harry.
- Dziewczyny ogarnijcie downa i chodźcie tu !! - wydarłam się wtapiając się w umięśnione ramiona mego ukochanego.
- Co wy tu robicie ? - padło pytanie po kilkunastu minutach całowania i przytulania.
- Nie mogliśmy przegapić balu końcowego. Szczególnie, że wiedzieliśmy, że to jest dla was ważne - powiedział Niall przytulając się do Kate.
- Ale jak wam się udało przekonać menagera ? - zapytałam.
- Słuchaj daliśmy mu takie argumenty, że nie mógł się z nami sprzeczać  Tyle, że około 3 mamy wrócić bo o 7 mamy samolot do Berlina - rzekł Liam z tym jego cudnym akcentem.
- Ej ludzie zbierajmy się ! - krzyknęłam wstając.
Dwadzieścia minut spędoznych w busie chłopaków były najśmieszniejszymi minutami życia.
Na wejściu do naszej pięknie wystrojonej sali gimnastycznej każdej parze robili zdjęcie.
Ahhh zapowiada się cudowny wieczór...


----------------------------------------------------

Co się wydarzy na balu ?


Tego dowiecie się w następnych rozdziałach !

Zapraszam !

~Emii...





























czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 26

       ***Avril***
Ostatnie dni majówki w Los Angeles minęły jak kilka sekund. Podczas tego tygodnia zbliżyliśmy się do siebie tak że nie umiemy bez siebie żyć. Czas wrócić do szkoły.  Meganement kazał chłopakom zostawić szkołę bo podobno opuścili się w pracy. Dla nas to masakra bo będziemy się rzadziej widywać.
    Po powrocie do Londynu każdy pojechał do siebie. My do siebie i chłopcy do siebie.  Chłopcy lada moment jadą w trasę koncertową po całym kraju .. potem po Europie.. My musimy zostać tu bo niedługo będziemy składać podania na wybrane uczelnie. Nasze życie zmieni się nie do poznania.. No poza tym... ja mam zamiar starać się o miejsce na Londyńskiej Uczelni Artystycznej na profilu wokalnym, Alex i Danielle na profilu tanecznym , Eleanor idzie na dział modelingu a Kate idzie do szkoły sportowej i będzie trenowała siatkówkę. Znamy się już tyle lat i mam nadzieję że plany jakie mamy na przyszłość nie zmienią naszych relacji.
                                                    **********
Rano o dziwo nie obudziła mnie Danielle tylko dzwoniący telefon. Podnosząc ciężkie powieki spojrzałam na wyświetlacz. Widząc że to Harry poczułam przyjemne uczucie mówiące mi że dzisiejszy dzień może być dobry. Z naszej rozmowy wynikło że Hazza chce mnie gdzieś zabrać po lekcjach. Naturalnie zgodziłam się gdyż uwielbiam gdziekolwiek z nim wychodzić. Nie pozostało mi wiele czasu do rozpoczęcia lekcji więc trzeba  było się ubrać. 

***Liam***
Czas spędzony w Los Angeles utwierdził mnie w uczuciach. którymi darzę Danielle. Codziennie przed snem myślę o tym jakby wyglądała nasza wspólna przyszłość. Po wczesnej pobudce, którą nam zgotował Paul postanowiłem przekazać chłopakom to że, chce dzielić swoje życie z Danielle. Mam nadzieję że przyjmą to do wiadomości.
- Chłopaki chciałem z wami o czymś pogadać - oznajmiłem przy wejściu do kuchni.
Chłopaki siedzieli już zajadając się śniadaniem. Na moje słowa każdy z nich skierował swój wzrok na mnie.
 - Mamy się bać? - jak zwykle pierwszy odezwał się Horan.
- Jeśli dacie mi dojść do słowa to nie - odparłem z uśmiechem.
Co jak co, ale na niego nie umiem się gniewać. Może i jest najmniej zdemoralizowany niż my, ale właśnie za to go kochamy. Chłopcy całą uwagę skupili na mnie, a Harry gestem głowy wskazał że mogę zacząć mówić.
- Tak więc.. pewnie każdy z was ma pewność że po tych wakacjach w Los Angeles zbliżył się do swojej ukochanej. Ja też mam takie wrażenie więc chce wam oznajmić, gdyż chciałbym się oświadczyć Danielle. - na wspomnienie imienia mojej ukochanej na mej twarzy ponownie pojawił się śmiech.
- Się hajtać się chcesz z nią ? - pierwszy głos zabrał Harry.
Jakiś czas temu właśnie zaczął się jąkać. To chyba od tego że za dużo czasu spędza z Avril, a ona strasznie się jąkać zaczęła. Znając naszego kochanego loczusia to właśnie zaczął analizować to co im powiedziałem przed chwilą.
- Tak. Chce się hajtnąć z Danielle. - odparłem z zapałem.
- PARTY HARD! - krzyknął Tommo po czym wskoczył na stół i zaczął tańczyć wkręcanie żarówek.

***Eleanor***
W klasie jest jakoś dziwnie cicho bez chłopaków. Nawet nauczyciele mówią że nie mają kogo uciszać podczas zajęć.Przeżuwając kolejne ciastko na matematyce wyjrzałam przez okno. Na dworze panowała typowo Londyńska pogoda. Było szaro, buro i padał deszcz. Moje obserwacje przerwała głośna muzyka dobiegająca z sali gimnastycznej.  Po rozpoznaniu utworu Icona Pop - I Love It, mogłam się domyślić że to Avril i Emily.Cała klasa wstała i wyszła kierując się w stronę sali gimnastycznej. To co tam zobaczyliśmy przeszło moje oczekiwania. Avril i Emily skakały po całej sali na gumowych piłkach, które mniemam mają z siłowni. Po chwili muzyka zmieniła się na kawałek Justin'a Bieber'a - All Around The World. Wtedy się dopiero zaczęło. Do Avril i Emily po chwili dołączyła Danielle i zaczęła tańczyć z Em, Kate wbiegła cała uwalona bitą śmietaną krzycząc że ją gonią leprikony. Pół szkoły zbiegło się na sale tylko jedynie dyrektora brakowało. Av podbiegła do mnie i wyciągnęła za rękę z tłumu. Żeby nie było dołączyłam się do ich durnot. Dan rozłożyła kilka grubych materaców przed jednym wielkim głośnikiem, na głośnik weszła Kate i zaczęła na nim tańczyć. Gdy nadszedł koniec piosenki Kate wydarła się: 'I BELIEVE I CAN FLY' i zeskoczyła z głośnika na materac. No i nadszedł czas na najgorsze... Zjawił się dyrektor.
- Borrow.! Baxter!. Benson!. Peazer!. Calder! - w całej sali rozbrzmiał krzyk dyrektora.
                                          **********************
Szczerze bałam się, że nas ze szkoły wyrzucą. Ale powiedział że jeszcze 1 taki wybryk i możemy się pożegnać z tą szkołą nawet jeśli mamy tak wpływowych rodziców. Po szkole ruszyłyśmy razem do domu. Z Danielle ogarnęłyśmy jakiś obiad. Po obiedzie Dan i Em zaczęły się szykować na trening, Kate wyszła pobiegać do parku, a Av szykowała się na spotkanie z Haroldem. Zostałam sama.. Jednak gdy Av miała wychodzić bo podjechał po nią Hazza .. nie zostałam sama gdyż Hazza przywiózł mi Louis'a. Wyjęliśmy cole, paczkę chipsów, zrobiliśmy popcorn i spędziliśmy wieczór na przytulaniu się i oglądaniu filmów. Zanim się obejrzałam zasnęłam z głową na kolanach Tommo. Cieszę się że mam przy sobie takiego wspaniałego chłopaka jak on.


__________________________________________________________________
Dawno nic tu nie pisałam he he. Jak myślicie: Liam oświadczy się Danielle czy nie? Wystarczy mu odwagi? Jest pewien swoich uczuć? Czy ona mu nie odmówi ? Może w następnym rozdziale się dowiecie xD
Lum xoxoxo