sobota, 14 kwietnia 2012
Rozdział 11
*Następnego dnia Avril*
Wstałam , ale Els nie było koło mnie. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Związałam włosyw niedbałego koka. Weszłam do garderoby i założyłam czarne dresy, luźną granatową koszulkę w białe paski i bluzę w fioletowe-białe-szare paski.Dziś nie idziemy do szkoły bo coś się stało z ogrzewaniem. Poszłam do kuchni tam siedziała tylko Emily.
- Wiem co czujesz - szepnęła.
- Mhmmm - odpowiedziałam.
- Mnie kiedyś tak jeden wysterował. Mówił, że mnnie kocha. Potem zobaczyłam jak się z inną obściskuje - powiedizała z łzami w oczach.
- Chyba ty to bardziej przeżywasz niż ja - powiedziałam.
Zaczęłyśmy się śmiać.
- Ja idę do Zayna - powiedziała Em.
- Ok - odpowiedziałam.
- Wróć około 16 na obiad - odparłam.
*Emily*
Wzięłam moją deskę i pojechałam do chłopaków. Napisałam do Zayna :
Zayn wpadnę do was za 15 minut ;* - Emily <3
Po chwili odpisał : Ok czekamy kochanie - twój Zayn <3
Nie jechałam spotkać się z Zaynem. To też, ale bardziej nawtykać Harremu.
Podjechałam pod apartamentowiec o 10:30. Wjechałam na samą górę. Zadzwoniłam do drzwi. otworzył drzwi mi Lou.
- Hej - przywitał mnie i wyściskał.
- Heja - odpowiedziałam.
- Zayn "gwałci się" z Niallem - powiedział Lou.
- Spoko - odparłam.
Zaczęliśmy się śmiać. Ich mieszkanie było ogromne. Było tak samo rozmieszczone tak jak u nas. Hol, po lewo salon, jadalnie i kuchnia. Reszta pokoje. Zostawiłam deskę w holu. Na powitanie pocałowałam Zaya w usta. Usiadłam w salonie na kanapie. Usiedli wokoło mnie.
- Gdzie Harry ? - spytałam się.
- Wybył po bułki do sklepu - odpowiedział Liam.
- Wiesz Niall zjadł ostatnie cztery - powiedział Lou.
Zaczęliśmy się śmiać, a Niall się zarumienił.
- Niech ja go tylko dorwę - powiedziałam - musicie mnie trzymać jak on tu wejdzie - odparłam wściekła.
- Spokojnie - powiedział Liam.
- Harry się czuje winny - powiedział Nialler.
- Wy nic nie rozumiecie ! - wykrzyknęłam.
- On był jej pierwszą miłością ! Teraz to ona nigdy się już nie zakocha. - wykrzknęłam.
W tym momencie przyszedł zadowolony Harry ze swoją lafiryndą.
- Wróciłem !! - wykrzyknął.
- Patrzcie kogo spotkałem na klatce schodowej - odparł.
Siedziałam kipiąc ze wściekłości.
Wstałam poszłam do okna. Uspokoiłam się.
- Kocham cię Harry - wykrzyknęła ta laska.
- Przykro mi on jest zajęty - powiedziałm odwracając się.
- Że co prosze ??!! - spytała się urażona.
- Tak on jest z Avril - odparłam.
- A z tą głupią chłopczycą. Ona jest beznadziejna - odpowiedział ta laska.
- Dosyć tego !!! Nie dość, że ukradłaś jej chłopaka to jescze ją wyzywasz!! - wykrzyknęłam.
Rzuciłam się na nią.Wzięłam ją za koszulkę i zaczęłam szarpać. Kopnęła mnie w kostkę i uderzyła pięścią w twarz.
- TY SZMATO !!! - wykrzyknęłam.
Dałam jej z pięści w twarz. Harry odciągnął tamtą laskę ode mnie, a Liam mnie.
- Lou przemyj jej rozciętą wargę - poprosił Harry.
Kiedy Lou poszedł z tamtą laską do kuchni Harry się na mnie wydarł :
- Co ty sobie wyobrażasz ?!
- Chyba ty ?! Rozkochałeś w sobie dziewczyny i później je zostawiasz. - krzyknęłam.
Kostka mnie bolała.
- To nieprawda - wykrzyknął.
Dałam mu w twarz z plaskacza.
- To wytłumacz mi dlaczego Avril teraz płacze? Dlaczego się z tym CZYMŚ obściskiwałeś??- zapytałam wkurzona.
- Nie wiem - powiedziała skruszony.
Miał cały czerwony policzek. Odszedł do swojego pokoju ze łzami w oczach.
- Em kochanie coś ci się stało ? - spytał się Zayn.
- Chyba ta jędza skręciła mi kostkę - powiedziałam przez zęby.
Zayn zaniósł mnie do kuchni. Posadził mnie na blacie. Opatrzył mi nogę.
- Tylko skręcona - powiedział bandażując ją.
- Mogę iść do Harrego - spytała się ta jędza.
- Plastikom wstęp wzbroniony - powiedziałam.
- Nie odzywaj się kujonie - odpysknęła.
- Uważaj bo ci tapeta od tego odpadnie - odparłam z szyderczym uśmiechem.
- Może jednak powinnaś już iść - powiedział Lou.
- Harry się źle poczuł - powiedziałam.
Wyszła z kuchni i Liam ją odprowadził do drzwi.
Chłopaki mnie obskoczyli dookoła.
- Wow nie spodziewałem się tego po tobie - odparł Liam.
- Uważajcie jeszcze jeden którąś z moich przyjaciółek zdradzi dostanie tak jak Hazza i ta jędza - powiedziałam.
- Już się boimy - powiedzieli z przerażeniem.
Zaczęliśmy się śmiać i pokuśtykałam z nimi do salonu.
Walczyłam z Liamem o pilota. On chciał obejrzeć Flap Jack'a a Ja Sponga <3.
Oczywiście ja wygrałam walkę o pilota. Zaczęłam go łaskotać aż w końcu go wypuścił.
Obejrzeliśmy sponga i była 14 :30.
- Zayn gdzie jest łazienka ? -spytałam się.
- Już cię powadzę - powiedział.
Zaprowadził mnie do swojego pokoju. Jego pokój miał fioletowe ściany. Po prawej stronie były drzwi do garderoby ,a obok niech do łazienki. W prawym rogu stało łóżko piętrowe a pod łóżkiem biurko.
W lewym rogu regał z książkami i stolik ze świeczkami i zdjęciami.Łazienka miała wannę z hydromasażem i prysznic oraz resztę wyposażenia. Stanęłam przed lustrem.
- Zayn przynieś mi z mojego plecaka kosmetyczkę - poprosiłam całując go w policzek.
- Ok już idę - odparł.
Poczekałam chwilę na niego. Przyniósł mi ją i poszedł do salonu. Wiedział, że dziewczyny nie lubią zbytnio jak chłopak widzi jak się malują. Opłukałam twarz, uczesałam włosy i spięłam je w koka. Usiadłam na wannie trochę odpocząć. Po chwili zobaczyłam fioletową gulę przy oku.
Zaczęłam krzyczeć po polsku przekleństwa żeby oni nie zrozumieli.
Wzięłam korektor i posmarowałam koło oka żeby nie było widać tego. Umalowałam sobie rzęsy i usta szminką. Pokuśtykałam do plecaka i schowałam do niego kosmetyczkę.
- Co tam mówiłaś - spytali się chórem.
- Takie tam przekleństwa po polsku - powiedziałam rumieniąc się.
- Zrobiła mi limo pod okiem - odparłam.
- Nic nie widać - powiedział Niall.
- To dobrze - odetchnęłam z ulgą.
Była 15:30.
- To ja lecę chłopaki - powiedziałam i zaczęłam wstawać.
- O nie, nie, nie nigdzie nie pójdziesz w takim stanie - odparł troskliwy Zayn.
- Zawieziemy Cię - dorzucił się Lou.
- Może wpadniecie do nas na obiad ? - spytałam się.
- Taaaaak- wykrzyknął Nialler.
Wybrałam numer do Av.
- Halo - usłyszałam jej głos.
- Ja zaraz będę z chłopakami - odparłam.
- Ok, ale Harry niech nie przyjeżdża - szepnęła.
- Dobra - odpowiedziałam.
Skończyłam rozmowę. Powiedział chłopakom co i jak i wytłumaczyłam Harremu, że Avril nie jest jeszcze gotowa żeby mu wybaczyć. Wzięłam deskę i wyszliśmy na klatkę schodową. Zaczęłam schodzić.
- Auaaaa ! - wyrwało mi się.
- Nie mogę zejść - odparłam.
- Poniosę cię - powiedział Zayn. Zaniósł mnie na sam dół. Wsiedliśmy do Forda Louisa i pognaliśmy ulicami
Londynu do naszego domu. Po 15 minutach śmiechu byliśmy na miejscu.
Zayn wniósł mnie na górę. Otworzyłam drzwi i weszliśmy głodni jak wilki. Chłopcy się przywitali i poszliśmy do jadalni. Na obiad była zapiekanka ziemniaczana z warzywami i z mięsem.
Wszyscy się najedliśmy i rozsiedliśmy na kanapie. Opowiedziałam dziewczynom o tym co się stało u chłopaków.
*Danielle*
- To dobrze, że jej przyłożyłaś w tą twarz chciałabym to bójkę zobaczyć - powiedziałam.
- Nooo - przytaknęłyśmy wszystkie.
- Tak się składa, że miałem przy sobie telefon i zacząłem was z ukrycia nagrywać - powiedział Niall.
Obejrzeliśmy filmik i pogratulowaliśmy Em.
- Dziękuje - powiedziała Avril całując Emily w policzek.
- Nie ma za co od tego są przyjaciele - opowiedział.
- Jednak nie obyło się od strat - odparł Zayn.
- Jak to ? - zapytałyśmy się chórem.
- Tamta dziewczyna skręciła Em kostkę i nabiła jej limo - powiedział Lou.
- Niech ją tylko dostanę w swoje ręce - powiedziała Avril.
Po rozmowie rozeszliśmy się do swoich pokoi zostali tylko Lou, Els i Av oczywiście.
Usiadł ze mną na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim. Nawet o mojej zmianie szkoły.
Była 19 chłopcy zaczęli się zbierać. Po ich wyjściu poszłam się umyć i spać.
*Kate*
Obudziłam się rano wstałam, umyłam się i ubrałam. W kuchni zjadłam śniadanie i zaczęłam oglądać iCarly.
Po chwili przyszła Em w piżamie. Zrobiła sobie płatki i dołączyła do mnie. Miała żółte oko.
Śmiałyśmy się z Carly i z Sam, że obudziłyśmy Els. Dołączyła się do nas. Kiedy skończyła się bajka poszłyśmy budzić resztę. Zrobiłyśmy im śniadanie.
- To dla odstresowania małe zakupy ! - wykrzyknęłam.
- Super ! - krzyknęły.
Po śniadaniu ubrałyśmy się i pojechałyśmy BMW Avril. Oczywiście ona prowadziła.
Tym razem chodziłyśmy wszystkie razem. Weszłyśmy najpierw do H&M. Każda kupiła sobie parę spodni.
Potem Emily weszłam do Atlanticu. Tam zobaczyła fajną seksowną piżamę. Przymierzyła ją była idealna.
Kupiła ją i wyszłyśmy ze sklepu. Zwiedziłyśmy chyba wszystkie sklepy w centrum handlowym.
Poszłyśmy do KFC coś zjeść. Jednak przez cały dzień w centrum Av wogóle się nie uśmiechała. Była jakaś dziwna tak jak nie Avril. Po jedzeniu wsiadłyśmy w samochód i wróciłyśmy do domu. Kiedy dziewczyny poszły do swoich pokoi ja zaczęłam rozmawiać z Av.
- Co ci się stało ? Jeszcze to przeżywasz ? - spytałam się nieśmiało.
- Tak - odpowiedział cicho.
- Nie możesz rozpamiętywać przeszłości, bo przeminą najważniejsze chwlię w twoim życiu - odparłam śmielej.
- Dzięki Kate co ja bym bez ciebie zrobiła- powiedziała Avril.
- Nie ma za co przecież od tego jestem - odparłam.
- Tylko jak zrobisz coś głupiego tak jak Em to przyrzekam wyślę cie do psychologa - powiedziałam śmiejąc się.
- Ok - powiedziała śmiejąc się.
Poszłyśmy się umyć i spać. Chociaż była 18:30 wszystkie byłyśmy zmęczone tym całym bieganiem po sklepach. Po chwili usnęłam.
---------------------------------------------------------
Przepraszam że tak długi rozdział piszcie komentarze !
AB
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz