wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 13

*Zayn*
Jak Harry przyszedł miałem chęć go uderzyć.Wiedząc że Emily jest w szpitalu byłem załamany. Ale wiedziałem że on też cierpi. Był załamany , ale prze jego głupotę masakrycznie ucierpiała nie tylko Avril , ale też Emily. Cały czas płkałem, ale nie tylko ja, Louis załamał się jak Eleanor mu powiedziała że Avril się cięła. Płacząc położyłem się spać myśląc czy one przeżyją.

Następnego dnia
*Eleanor*
Wstałam rano byłam dobita całkowicie. Poszłam się ogarnąć i obudzić resztę. Dziewczyny wyglądały tak samo masakrycznie jak ja. Ubrałyśmy się i wyszłyśmy do szkoły. Jak tylko weszłyśmy do szkoły podeszli do nas chłopcy.Wyglądali masakrycznie , ale najgorzej wyglądał Zayn i Harry. Harry się tylko przywitał i co chwilę łzy mu ciekły. Zayn jakoś się trzymał. Lekcje dziwnym cudem minęły szybko. Postanowiliśmy że pojedziemy do dziewczyn do szpitala. Pojechaliśmy od razu po lekcjach. Weszliśmy do wielkiego budynku, który przyprawiał mnie o dreszcze. Poszliśmy do sali, w której leżały. Jak je zobaczyliśmy wszyscy zaczęli płakać. Akurat lekarz coś przy nich robił i nie pozwolił nam wejść. Nagle coś zaczęło piszczeć i do sali wbiegło kilka pielęgniarek i lekarzy. Podbiegli do łóżka Avril i zaczęli coś szybko przełączać. Podłączyli ją do jeszcze kilku urządzeń. Zaczęłam płakać tak jak Louis. Harry osunął się z płaczem na podłogę.Łóżko Emily odsunęli na bok. Myślałam że zaraz pójdę i wygarnę tym lekarzom żeby coś zrobili.Po 40 minutach wszyscy lekarze i pielęgniarki wyszli. Podeszłam do lekarza żeby spytać co z nią jest.
- Panie doktorze co się z nią dzieje?-spytałam ocierając łzy.
- A kim pani dla niej jest?-spytał.
- Przyjaciółką mieszkamy razem.-odpowiedziałam.
- Więc Avril jest w stanie ciężkim straciła dużo krwi i nie jest z nią dobrze za to z Emily jest wszystko dobrze tylko czekamy jeszcze aż się wybudzi.-powiedział lekarz. Z jednej strony to dobrze że wszystko dobrze z Emily , ale rozkleiłam się jak lekarz powiedział że Avril może nie przeżyć.
- Jedyne co zostaje w tej sytuacji to się modlić.-powiedział klepiąc mnie po ramieniu. Potem odszedł , a my zostaliśmy.Louis jak to uslyszał osunął się z płaczem obok Harry'ego.Rozumiałam co czuje bo bardzo się przyjaźnili. Lekarz pozwolił nam do nich wejść. Usiadłam koło łóżka Avril i złapałam ją za rękę.
- Avril ty nie możesz mnie zostawić , znaczy się nas , ja bez ciebie nie wytrzymam, kto będzie ze mną spał, kto będzie się ze mną na treningach, ja się załamię jak coś Ci się stanie. Nie zostawiaj mnie.-mówiłam płacząc jaeszcze bardziej.Płakałam , posiedziałam tak jeszcze kilkanaście minut modląc się by przeżyła.Zaraz do sali wszedł Harry. Podeszłam do niego i uderzyłam go w twarz.
- Ty idioto! To przez ciebie ona może teraz nie przeżyć!-wydarłam mu się w twarz.Płakał jeszcze bardziej ode mnie. Po chwili wyszłam i pojechaliśmy do swoich domów.

*Harry*
Eleanor mnie nienawidzi, Danielle i Kate też.Codziennie, któraś z nich wydzierała się na mnie że to moja wina. Ja wiem że to przeze mnie. Postanowiłem to zakończyć. Napisałem list pożegnalny bo postanowiłem się powiesić.
"Postanowiłem zakończyć swoje życie ponieważ skrzywdziłem zbyt wielu ludzi.Moje życie bez Avril nie miałoby sensu. Tak wiem jestem skończonym idiotą. Chcężeby Louis wiedział że był, jest i będzie moim najlepszym przyjacielem. Powiedźcie Avril jeśli kiedykolwiek się obudzi że ją kochałem, kocham i zawsze będę. Tak więc w tym oto liście Przepraszam wszystkich, którym wyrządziłem kiedykolwiek krzywdę.Odchodzę. Żegnam was!
Proszę , abyście powiedziali Avril że zawsze będzie moją największą miłością."


Skończyłem pisać, postawiłem krzesło pod żyrandolem, wziąłem sznur i zrobiłem pętlę. Założyłem sznur na szyję, ale moje plany przerwał Louis, który właśnie wszedł do pokoju.
- Co t yodpierdalasz?!?!-wydarł się.
Zeszłam zapłakany z krzesła i przytuliłem się do Louis'a.Zobaczył kartkę z listem i go przeczytał. Popłakał się.
- Mimo tego co zrobiłeś , niepozwoliłbym Ci tego zrobić-powiedział nadal płacząc.Poszliśmy do salonu i Lou im wszystko powiedział.Podeszli do mnie i mnie przytulili nawet Zayn, który mnie nienawidzi. Postanowili że będziemy spać w pięciu żebym sobie nic nie zrobił w nocy. Zadzwonili do naszego menadżera żeby odwołał wszystkie występy i wywiady na dwa miesiące.Ogarnęliśmy się i poszliśmy spać u mnie w pokoju.

*Danielle*
-Przydałoby się zadzwonić do ich rodziców.-powiedziałam do dziewczyn.
-Ja zadzwonię.-powiedziała nadal zrozpaczona Eleanor.
Wzięła telefon i zadzwoniła.
- I co?-spytałam jak weszła spowrotem do salonu.
- Są w delegacji , ale jak im powiedziałam o co chodzi powiedzieli że wsiadają do pierwszego lepszego samolotu lecącego do Londynu.-powiedziała.
- Ale dzwoniłaś do rodziców Em czy Av?-spytała Kate.
- Do rodziców Av.-powiedziała.
- To ja zadzwonię do rodziców Em.-powiedziała Kate.
Wyszła do pokoju zadzwonić. Wróciła.
- I co?-spytała Els.
- Jutro będą w Londynie.-powiedziała.
Ucieszyłam się na myśl że ich rodzice będą z nimi w tym ciężkim czasie. Było już późno więc się ogarnęłyśmy i poszłyśmy spać w pokoju Avril.























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz