piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 9

* Avril *
Dziś mamy wtorek. Ucieszzyłam się bo mamy dwa wf-y. Wstałam o 6:30, poszłam do łazienki się ogarnąć i na śniadanie. Em , Dani i Kate już były brakowało tylko, Els. Oczywiście ja musiałam ją obudzić. Weszłam do niej dopokoju, ale ona na całe szczęscie nie spała.
- Dlaczego nie idziesz na śniadanie?-spytałam.
- Bo mi się nie che . - powiedziała i zaczęłyśmy się.
Poszła się ubrać i poszłyśmy do dziewczyn. Zjadła i wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do samochody i ruszyłyśmy . Były straszne korki więc spóźniłyśmy się na pierwszą lekcję. Była matematyka. Weszłyśmy do klasy.
- O jak miło że przyszłyście.-powiedziała nauczycielka na wejściu.
- Przepraszamy , ale były straszne korki i nie było jak przejechać.- tłumaczyłam.
- Dobrze , a więc Avril do tablicy.-powiedziała nauczycielka. Dla mnie to żaden problem skoro ja i Em jesteśmy najlepsze z matmy. Dłożyłam plecak i podeszłam to tablicy. Dała mi jakieś zadanie. Zrobiłam je i usiadłam na swoje miejsce. Nauczycielka sprawdziła zadanie.
- Avril bardzo ładnie piątka. -powiedziała.
- Teraz do tablicy przyjdzie Emily.
Emily poszła zrobiła zadanie i tak jak ja dostała piątke.
Reszta lekcji minęła normalnie jak zawsze z Emily miałyśmy odpały i tyle. Zadzwonił dzwonek i już miałam wychodzić z klasy jak zawołała mnie nauczycielka.
- Avril czekaj.-przy jej biurku stał Harry.
- O co chodzi?-spytałam.
- Harry widać że ma problemy z matematyką więc proszę cię pomogłabyś mu.-powiedziała nauczycielka.
- No nie wiem. powiedziałam śmiejąc się do Harrego. On podszedł do mnie i objął mnie ramieniem.
Spojrzałam na niego i na nauczycielkę.
- No dobra. - zgodziłam się. Harry przytulił mnie i wyszliśmy z klasy. On podszedł do chłopaków , a ja do diewczyn.  Szliśmy na salę gimnastyczną na wf. Anna zaczęła się znowu kleić do Harrego. Gdy już chciałam podejść do Hazzy ta plastikowa szmata mnie podcięła. Przewróciłam się całym ciałem na podłogę. Harry podszedł do mnie i pomógł mi wstać. Otrzepałam się.
- Nic Ci nie jest?-spytał się mnie Harry.
Nic nie odpowiedziałam tylko podeszłam do Els i dałam jej mój plecak. Podeszłam do Anny załapałam ją za bluzkę i podniosłam do góry.
- Zobaczysz ja Ci w końcu obiję tą japę.-powiedziałam grożącym tonem.Wokół nas zebrał się już tłum ludzi. Ona kopnęła mnie z kolana w brzuch i się przewróciłam.
Uuuuuuuuuuuuuuu. - zabuczał tłum.
- Teraz już po tobie !-krzyknęła Emily.
Wstałam z podłogi jak wstawałam tamta szmata walnęła mnie z liścia w twarz. Teraz już ją normalnie zabiję. Podeszłam do niej. Walnęłam ją z pięści w nos i powiedziałam:
- Ty niedorobiony szmatławcu.
Z jej nosa zaczęła lecieć krew. Mimo to ona nadal się ze mnie śmiała. Uderzyłam ją w brzuch upadła. Ja sie odwróciłam , a ona się na mnie rzuciła. Zaczęłyśmy się ostro szarpać.
- Nie daj się tej szmacie !-krzyknęła Dani.
W końcu Anna zadrapała mnie w policzek tak że miałam jedną wielką szramę na policzku, z której leciała krew. Nagle podbiegła nauczycielka od matmy.
- Ładnie znowu Borrow , do pielęgniarki zaraz przyjdzie do was dyrektor , a reszta rezejść się!!-powiedziała i odprowadziła nas do pielęgniarki.
Weszłyśmy i od razu zatamowała krwotok z nosa Anny i opatrzyła moją ranę. Zaraz przyszedł dyrektor.
- O co tym razem poszło?-spytał się wzdychając bezsilnie.
- O to że ta obok co chwilę mnie wyzywa.-powiedziała Anna pokazując na mnie palcem.
-Weź ten palec bo zaraz nie tylko nos będziesz miała złamany.-powiedziałam ze wściekłością.
- Dobrze Avril spokojnie-uspokajał mnie-czy to prawda że wyzywasz Anne.
- Nie ona ma jakieś urojenia.-powiedziałam spokojnie.
Zadzwoniłó dzwonek.
-Dyrektorze mogę już iść mamy wf?-spytałam .
- Nie sedź jeszcze nie skończyłem.
- A więc proszę nie kłóćcie się omijajcie się szerokim łukiem i tyle , zrozumiano?-spytał patrząc to na mnie to na nią.
- Zrozumiano. - powiedziałyśmy obie.
Wyszłyśmy z gabinetu pielęgniarki i poszłyśmy do sztni żeby się przebrać na wf. Ja miałam na policzku wielki plaster , a Anna lekko przekrzywiony nos. Przebrałyśmy się i weszłyśmy na salę, Ona zaraz pobiegła do swoich plastików , a ja podeszłam do Els.
- Avril słyszałem tu od dziewczyn że znowu biłaś się z Anną. - spytał się wuefista. Nasz wuefista jest również naszym trenerem.
- Tak i nic mi nie jest.-powiedziałam obojętnym tonem.
- To dobrze bo dziś trening-powiedział-chłopcy chodźcie tu !-zawołał chłopaków pokazując żeby przyszli.
Podeszli wszyscy chłopcy. I pan wuefista zaczął.
- Dobrze ponieważ pani Mendenson jest chora macie wf razem.-powiedział.
- Ale nawet jak jest pani Mendenson to i tak mamy razem-powiedziałam.
- No i co , ale chciałem chociaż raz zachować się normalny nauczyciel.- zaśmiał się. Lubiałam tego nauczyciela bo był taki jak my i dobrze się z nim dogadywaliśmy.
- Dobra dziś zagramy jak zawsze w koszykówkę.-dodał.
Plastiki zawsze mają tak krótkie spodenki że prawie im cały tyłek widać , a ja i dziewczyny mamy bardziej koszykarskie rzeczy dlatego że trenujemy.Zrobiliśmy rozgrzewkę. Nagle nauczyciel zawołał nas do siebie. Usiedliśmy wszyscy na podłodze.
- Dziewczyny jak widzicie nia ma dzisiaj Jasmine.-zaczął ale mu przerwałam.
- No właśnie wie pan może co z nią?-spytałam.
- Nasza Jasmine jest chora na ospę i w sszkole będzie dopiero za dwa tygodnie. -tłumaczył zaniepokojony.
Normalnie nie wiedziałam co myśleć.
- Ale przecież jutro mamy ważny mecz i co bez niej przegramy walkowerem. - powiedziałam zdenerwowana.
- No i tutaj jest problem nia mamy jednej zawodzniczki czyli wychodzi na to że Anna będzie musiała z wami jutro zagrać.-powiedział patrząc na mnie.
- Że co proszę?!?!?!-wydarłyśmy sie z dziewczynami.
- No niestety musimy tak zrobić jeśli nie chcecie przegrać bez gry.-powiedział- Avril ja rozumiem że to jest ciężkie dla was , ale wytrzymacie to.-uspokajał mnie.
Zapadła chwila ciszy.
- To dacie radę?-spytał po chwili.
- Dla drużyny wszystko.-powiedziałam.
- I to to ja rozumiem.-powiedział.
- Ale teraz mamy wf i zaczynamy grę.Dziewczyny przeciwko chłopakom. U dziewczyn : Avril, Eleanor, Danielle , Kate i Emily , a u chłopaków Louis , Harry, Liam, Zayn i Niall.Krycie ustalacie sami.
Zaczęłyśmy wybierać krycia choć to było pewne. Ja kryłam Harrego, Eleanor Louisa, Danielle Liama, Kate Nialla , a Emily Zayna.Mała narada przed rozpoczęciem gry:
- Dziewczyny gramy od razu ładnie , trzeba się popisać.-powiedziałam i się zaśmiałyśmy.
Okazało się że chłopaki wystawili krycia tak jak my. Po piłkę skakałam ja i Harry i oczywiście piłka była nasza. Zaczęłyśmy mieć odpały więc fajnie sie grało. Jak zabrałam piłke Harremu i zaczęłam biec Louis biegł za mną i darł się :
-NO JIMMY PROTESTED!!
Ja zaczęłam się śmiać. Zmęczyłyśy się więc dałyśmy im fory. Wrzucili sobie te 10 punktów.
Zaraz był dzwonek więc szybko spytaliśmy o wynik było 43:10. Oni udawali że się obrazili , a my zaczęłyśmy się śmiać.Poszłyśmy do szatni przebrałyśmy się i na kolejne lekcje. Cieszyła mnie jedna myśl jeszcze dwie lekcje i do domu. Te dwie lekcje minęły strasznie szybko.Już szłyśmy do samochodu , ale ktoś mnie zawołał.
- Avril!!-darł się ktoś.
Odwróciłam się , a tam Anna. Podeszła do mnie i o dziwo zaczęła normalnie ze mną rozmawiać.
- O ktorej jest dzisiaj ten trening?-spytała się.
- O 17:30 będziesz?-spytałam nie dowierzając.
- Tak skoro już mnie wziął do drużyny do zrobię coś dla szkoły. -powiedziała uśmiechając się.
Normalnie myślałam że mam jakies halucynacje. Poszła a my wsiadłyśmy do samochodu. Jak tylko wsiadłam dostałam sms'a od Hazzy.
"To o której pomożesz mi z tą matmą skarbie :D"
Zaśmiałam się i odpisałam:
"Chodź siedzimy w samochodzie pojedziesz z nami. :D"
Zaraz przybiegł Harry i Els poszła usiąść z tyłu , a Harry usiadł na miejscu pasażera.
Pojechaliśmy do nas. Zjedliśmy obiad i ja z Harrym poszłam do mojego pokoju pomóc mu w matmie.
Harry nawet dobrze przyswjał wiedzę. Po dwóch godzinach nauki poszliśmy do kuchni żeby coś przekąsić.
Zrobiliśmy zapiekanki z pieczarkami zjedliśmy i teraz on miał pomóc mi w chemii. Nad chemią siedzieliśmy godzinę. Muszę przyznać że niezły z niego nauczyciel. Jak on mi to tłumaczył to wydawało się łatwe , a jak tłumaczyła to ta babka w szkole to nie mogłam nic zrozumieć.Posiedzieliśmy nad chemią i później rozmawialiśmy.
- Mogę przyjść jutro na wasz mecz?-spytał przytulając mnie.
- Spoko żaden problem.-dpowiedziałam.
Harry złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie tak że ja leżałam na nim.
- Kocham Cię.-powiedział Harry słodko się uśmiechając.
- Ja ciebie też.-powiedziałam mu i pocałowałam go.
Zaczęliśmy się całować lecz nagle to mojego pokoju wpadł Louis i Eleanor.
- Harry czy ty mnie właśnie zdradzasz?!?!!?!-krzyknął Lou.
Ja zeszłam z Harry'ego i usiadłam obok niego.
- Avril czy ty właśnie mnie zdradziłaś!?!?!-krzyknęła po chwili Els.
Ja i Harry zaczęliśmy się śmiać i po chwili do naszego śmiechu dołączyła Els i Louis.
- Nie no dobra , a tak naprawdę Harry przydałoby się do domu wracać.-powiedział Lou.
- Ale kiedy mi tu dobrze.-powiedział przytulając mnie.
-Zobaczymy się jutro w szkole.-powiedziałam.
- Mi też tu dobrze.-powiedział Louis przytulając Els.
Nagle do pokoju wbiegła Kate.
- Chłopaki muszę wam coś pokazać.-powiedziała.
- No to dajesz.-powiedział Harry.
- Pokażę wam jak wasze dziewczyny są mądre.-powiedziała chytro się uśmiechając.
Ja i Els od razu załapałyśmy o co chodzi więc zaczęłyśmy się śmiać. Kate podłączyła swój telefon do mojego laptopa i włączyła filmik , który wczoraj nakręciła. Dokładniej ten gdzie ja "gwałciłam" Eleanor , a Emily Danielle.Oni jak to oglądali śmiali się na całe mieszkanie.
- Prześlij mi to.-poprosił Louis jak filmik się skończył.
-Spoko.-powiedziała Kate. Przesłała mu ten filmik.
- Dobra dziewczynki my musimy się zbierać.-powiedział w końcu Lou.
Poszłysmy odprowadzidź ich do drzwi. Harry przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował mnie w usta. Tak samo zrobił Lou z Els.Potem Lou pocałował mnie w czoło Harry Els też i wyszli.
My od razu poszłyśmy się myć i przebrać w piżamy.Poszłam do swojego pokoju i położyłam się pod moją ceplutką kołderkę. Zaraz przyszła Eleanor , która zazwyczaj ze mną śpi. Położyła się obok mnie i po kilku minutach zasnęłyśmy.


------------------------------------------------------
Dobra mamy rozdział 9 :D
Staramy się jak najwięcej rozdziałów wrzucać jak tylko sie da.
Prosimy zostawiajcie komentarze to bardziej mobilizuje.
:D

                                AB







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz